Do naszej kancelarii bardzo często trafiają klienci, którzy otrzymali od ubezpieczyciela kosztorys, który znacznie różni się od realnie poniesionej szkody. Różnice są często tak duże, że zauważa jest nawet laik nieposiadający dogłębnej wiedzy w zakresie budowy samochodu oraz wartości części zamiennych.
Jeśli sprawcą wypadku jest inna osoba, wtedy naprawa samochodu odbywa się z OC sprawcy. Ubezpieczyciel nie tylko powinien doprowadzić samochód do stanu sprzed wypadku, ale i uczynić zadość wszelkim jego konsekwencjom. W pierwszej kolejności powinniśmy zgłosić szkodę do ubezpieczyciela sprawcy. Wskazać wszelkie okoliczności zdarzenia oraz ogólnie przedstawić podejrzewane przez nas uszkodzenia. Pamiętajmy, że nie musimy wskazywać precyzyjnie co uległo uszkodzeniu, wiele szkód, takie jak przykładowo uszkodzona podłoga w samochodzie, nie są widoczne gołym okiem. Inne znów – stłuczone lampy, zarysowania, wgniecenia widzimy na pierwszy rzut oka. Warto do zgłoszenia dołączyć zdjęcia uszkodzonego pojazdu.
Najczęściej towarzystwo ubezpieczeniowe wysyła do wyceny szkód w pojeździe rzeczoznawcę. Należy umożliwić rzeczoznawcy możliwie najbardziej wnikliwe przeprowadzenie badania, aby mógł zidentyfikować on wszystkie uszkodzenia. W niektórych przypadkach, takich jak małe zarysowania, osobisty udział rzeczoznawcy nie jest konieczny – ubezpieczyciel wydaje decyzję z pominięciem dokonania przez niego badania.
Kluczowym momentem jest otrzymanie przez nas wyceny. Pamiętajmy, że większość wycen sporządzana jest niejako automatycznie, nie zwalnia nas to jednak z analizy czy zgadzamy się z wyceną. W przypadku zgody następuje naprawa pojazdu i szybkie zamknięcie likwidacji szkody, często jednak zdarza się, że wycena jest zaniżona. Kiedy mamy przed oczami wycenę zaproponowaną przez ubezpieczyciela warto zwrócić uwagę na kilka elementów:
Ubezpieczyciele często wskazują, że nie ma potrzeby, aby do wymiany nabywać części oryginalne i bazują na częściach zamiennych. Pamiętajmy, że mamy prawo żądać, aby nasz samochód został naprawiony przy wykorzystaniu części oryginalnych
Niejednokrotnie elementem spornym był koszt robocizny. Przyjmowane przez ubezpieczycieli bardzo często nie mają pokrycia w rynkowych stawkach.
Zdarza się, że ubezpieczyciel wskazuje na fakt nieopłacalności naprawy pojazdu. Najczęściej ma to miejsce w przypadku samochodów o niższej wartości.
W przypadku gdybyśmy nie zgadzali się z wyceną należy odwołać się od decyzji ubezpieczyciela. Należy wskazać jak najwięcej naszych wątpliwości, nie tylko tych przykładowo podanych powyżej, ale wszelkich jakie nasuną nam się analizując wycenę. Można skorzystać z pomocy mechaników zajmujących się naprawą podobnych szkód lub poprosić o wycenę biegłego z zakresu wyceny szkód w pojeździe, jednak należy pamiętać, że jest to opcja najdroższa i w przypadku, gdyby ubezpieczyciel nie popełnił błędu w wycenie, nie będzie można w procesie wskazać, aby zwrócił nam koszty takiej prywatnej opinii. Bardzo często ubezpieczyciel analizuje wycenę pod kątem naszych zarzutów i wraca do nas z uzupełnioną wyceną. Znów mamy możliwość zgodzić się lub ponownie odwołać.
Po zakończonej drodze odwołań u ubezpieczyciela, czyli w momencie, w którym ubezpieczyciel po naszym odwołaniu wraca do nas z informacją, że podtrzymuje swoją uprzednią decyzję, mamy możliwość skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. Elementem, który niejako zyskujemy w tej nowej formule sporu jest opinia niezależnego biegłego, który powoływany jest przez sąd. Należy przy tym pamiętać, że wniosek o powołanie biegłego powinien być złożony już w powództwie, czyli na samym początku sporu. Co więcej, może zajść potrzeba abyśmy wyłożyli zaliczkę na pokrycie wynagrodzenia biegłego, którego to ciężar finalnie przejmie na siebie strona przegrywająca spór. Pamiętaj, że masz na to jedynie 3 lata od wydania ostatecznej decyzji ubezpieczyciela!